Mój mąż (to już mija trzeci tydzień <3 ) nie przepada za zupami jakie ja lubię – kremowymi. Lubi za to te, które spokojnie zaspokoją jego głód – przede wszystkim na mięsie. Dlatego kiedy mówi, żeby na obiad była zupa, muszę chwilę pokombinować, bo przygotowanie ogórkowej czy pomidorowej w akademiku to wcale nie takie najprostsze i najszybsze zadanie. Na szczęście od jakiegoś czasu miałam ochotę na zupę porową na mięsie mielonym. Trochę utrudniłam sobie zadanie chcąc wyeliminować z przepisu serki topione, ale najwyraźniej poradziłam sobie z tym całkiem nieźle, skoro mąż brał dokładki zarówno pierwszego jak i drugiego dnia.
Składniki:
- 2 białe części pora (dosyć chude)
- 1 średnia marchewka
- 500 g mięsa mielonego
- 200 g śmietanki 30%
- ok. 250 g makaronu kolanka
- ok. 3 litrów wody
- sól i pieprz do smaku
W dużym garnku, na kilku łyżkach oleju przysmażyć mięso mielone. Kiedy nie będzie już surowe, dodać do niego pokrojone w paski pory. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o małych oczkach. Do mięsa i porów dolać wody i marchewkę. Posolić do smaku (ok. 1-2 łyżek). Kiedy całość się zagotuje, dodać surowy makaron. Zagotować i odliczać czas do ugotowania makaronu. Kiedy będzie już miękki, dodać śmietankę. Zagotować i przyprawić do smaku.