Zdjęcia tej sałatki przygotowałam już prawie 1,5 roku temu. Przygotowałam ją na domówkę Sylwestrową jaką organizowałam w wynajmowanym wtedy mieszkaniu. Oczywiście jedzenia było odrobinę za dużo, ale to dobrze, bo następnego dnia nie musieliśmy martwić się o śniadanie 😉
Pamiętam, że przepis na tę sałatkę przyniosła moja starsza siostra. Często przygotowywała ją na imprezy rodzinne, ale też na domówki z koleżankami. Nazwa wzięła się od tego, że składniki w większości są pokrojone w paski i przy nakładaniu ciągną się trochę jak włosy 😉
Składniki
- 2 pory
- 1 słoik selera konserwowego
- 1 puszka ananasa w kawałkach
- 1 jabłko
- 1 puszka kukurydzy konserwowej
- 20 dag szynki
- majonez
Pory kroimy na pół plasterki. Seler, kukurydzę i ananasa odsączamy (sok z ananasa polecam wlać do brzucha, nie do zlewu 😉 ). Jabłko kroimy w kostkę. Szynkę kroimy w paski. Mieszamy wszystko w misce i dodajemy majonezu do smaku. Odstawiamy do przegryzienia w lodówce na kilka godzin (może być na noc, ale sałatka przygotowana tego samego dnia, też jest dobra). Smacznego!