Maszynkę do lodów kupiłam jakiś czas temu, w promocji w Biedronce, za 25 zł, takiej okazji przepuścić nie mogłam! Chociaż to już była późna jesień i sezon na lody dawno się skończył, stwierdziłam, że nawet jeśli maszynka miałaby całą zimę przeleżeć w szafie, w kartonie, nawet nie rozpakowana, to i tak opłacało się jak cholera! Mama robiła swego czasu sporo lodów, a te lody zrobiłam pamiętając co powinno być w podstawowych lodach i dzwoniąc trochę do mamy żeby upewnić się jak należy się przygotować 😉
Wyszły przepyszne, a masa jest tak puszysta, że spokojnie wyjdą bez maszynki. Jedynym minusem jest szybkie rozpuszczanie się z racji zawartości alkoholu (tak sądzę 😛 ).

Składniki:
- 3 jajka
- ok. 220 g śmietanki 30%
- laska wanilii
- 7 łyżek cukru
- 2 łyżki rumu
Żółtka oddzielamy od białek. Białka ubijamy na sztywno z 2 łyżkami cukru. Żółtka też ubijamy, też z dwoma łyżkami. Na koniec ubijamy śmietanę z resztą cukru i ziarenkami wanilii – wanilię przekrajamy na pół i nożem wyciągamy ziarenka. Wszystkie masy łączymy i przelewamy do maszynki na lody. Dodajemy rum. Jeśli nie mamy maszynki, najpierw dodajemy rum, mieszamy całość i wkładamy do zamrażalnika na kilka godzin.
Fajny przepis na lody 🙂 Podobno dobre są na chore gardło, wypróbuję 🙂