Nie przepadam specjalnie za słodkimi dżemami ze sklepów. Prawie wcale nie jem dżemów, jak już to najczęściej do omletów. Uwielbiam za to powidła śliwkowe rozsmarowane na świeżej bułeczce, na grubej warstwie masła. Najbardziej lubię te bez cukru, słodkie, ale lekko kwaskowate. Mama nauczyła mnie doceniać ich smak 🙂 Specjalnie dla niej przygotowałam kilka słoików domowych powideł. Była to moja pierwsza próba, mam nadzieję, że będzie smakować 🙂
Składniki:
- 3 kg śliwek węgierek, bardzo słodkich
Śliwki umyć i wypestkować. Ułożyć w szerokim garnku. Pierwsze dwie minuty podgrzewać dno na średnim ogniu i zmniejszyć gaz na jak najmniejszy. Mieszać co 5-10 minut i gotować kilka godzin. Można zostawić na noc do ostygnięcia i kolejnego dnia gotować kolejne 2-3 godziny. Przełożyć do wyparzonych słoików kiedy powidła będą gęste, a na drewnianej łyżce używanej do mieszania zostawać będzie słodka, gęsta i lepka masa.