Poczęstunek | Sylwester

Kuchnia: Idealne tortille

29 stycznia, 2016

W zeszłym roku akademickim wynajmowałam pół pokoju w mieszkaniu studenckim. Razem z dwójką współlokatorów świetnie się dogadywaliśmy i często gotowaliśmy wspólne obiady. Jako, że byliśmy (i wciąż jesteśmy) studentami, to najłatwiej było nam zrobić spaghetti napoli, które gościło na naszych talerzach minimum raz w tygodniu. W pewnym momencie powiedziałam „dość” dla kupnej tortilli które były drugim najczęstszym daniem i postanowiłam przygotowywać te placki domowym sposobem – od podstaw hand made. Do tego mój wtedy narzeczony zdradził nam sposób panierowania w KFC i domowego wrapa, nieco zdrowszego niż tego na mieście, mieliśmy na wyciągnięcie ręki, a co najważniejsze – na wyciągnięcie naszego portfela, bo koszt zrobienia takiego obiadu jest nieporównywalnie niewielki w stosunku do prawdziwego fast fooda. Niestety taki fast już nie jest, ale comfort food jest to z całą pewnością <139

Składniki:

  • 3 szklanki mąki (najlepiej typ 405 lub 450)
  • szklanka wrzątku
  • 3 łyżki smalcu (maks pół kostki)

Mąkę przesiać do miski. Smalec zalać gorącą wodą. Poczekać aż tłuszcz się rozpuści i dodać płyny do mąki. Teraz należy całość wymieszać drewnianą bądź zwykłą łyżką, najlepiej tak długo jak się da. Kiedy czujecie, że już lepszej konsystencji nie osiągnięcie w ten sposób, zakasamy rękawy i zabieramy się za ugniatanie ciasta ręcznie. Kiedy będzie już jednolitą, gładką kulką, przykrywamy je delikatnie wilgotną ściereczką (żeby nie zeschło się na wierzchu) i odstawiamy na minimun pół godziny, a najlepiej nawet na kilka godzin. W tym czasie uaktywniamy wszechobecny i koszmarny gluten, który w tym przypadku działa na nasze tortille w taki sposób, że ciasto jest rozciągliwe, a same placki wychodzą idealne do zawijania. Po odmierzonym czasie dzielimy ciasto na 6-8 kawałków (w zależności jak dużą mamy patelnię) i każdą część po kolei rozwałkowujemy na cienki placek podsypując delikatnie mąką. Nie może być jednak zbyt cienki, ale nie potrafię określić grubości – może około 2 mm – polecam spróbować z jednym i potem pójdzie na wyczucie. Rozgrzewamy patelnię – suchą, nie dajemy na nią żadnego tłuszczu, bo ten jest już w cieście. Temperaturę musimy kontrolować żeby placki zbyt szybko się nie spiekały i nie były w środku niedopieczone, ale też żeby nie schły na patelni zbyt długo. Placki smażymy z każdej strony aż powstaną na ich powierzchni bąble, mogą być nawet punktowo lekko brązowiejące. Po usmażeniu układamy placki pomiędzy uprzednio przygotowane leciutko wilgotne czyste ścierki. To pozwolimy im nie wyschnąć. Jeśli po obiedzie zostaną nam jakieś tortille, to trzeba przechowywać je w szczelnie zamkniętym woreczku – najlepiej strunowym, przy tym nie mogą być przechowywane zbyt długo i najlepiej w lodówce. Jeśli zdarzy się, że będą lekko za suche, to warto przed zamknięciem ich w woreczki skropić je odrobiną wody.

Smacznego i nie zapomnijcie o podzieleniu się zdjęciem! 🙂

005 053063083136

  1. O to, to. Już od jakiegoś czasu zbieram się do zrobienia samodzielnie takich wrapów, bo średnio mi smakuje takie ciasto z Biedronki czy Lidla. Zapamiętuję, że masz tu ten przepis i mam nadzieję do niego wrócić 🙂

  2. uwielbiam tortille :):))! u mnie bardziej Fit przepisy 🙂 zapraszam fitlifebydorota.blogspot.com

Comments are closed.